20.05.2018

Kozienice...i ich okolice (20.05.2018)


Świetna pogoda, równa droga. Zadowolone nogi, nakręcony łeb, stado bocianów i jeden raz sklep. Gdzieś za Kozienicami pomyliłem drogę, ale w porę się opamiętałem i przecinałem powietrze chyba jeszcze szybciej. 

M.

(20 maja 2018 / M. / szosa / 115 km)



Obelisk (z roku 2009) ku czci poległych w Puszczy Kozienickiej
żołnierzy 31 Pułku Strzelców Kaniowskich


 Chwila na bidon i bułę


 
Wjazd na teren zespołu pałacowo-parkowego,
pierwotnie – w latach 1778-1791 – zbudowanego 
dla króla Augusta Poniatowskiego







Kapliczka i nabożeństwo majowe obok ronda, pomiędzy blokami. 
Zazwyczaj widuję na wsiach, w zgoła innej scenerii.

Pęd, pęd, pęd!

Poświętne

Radom. Chmury nad ul. Tarnobrzeską

13.05.2018

Płonie śmietnisko i szumią knieje (13.05.2018)

 

O tym, że w całej Polsce co rusz wybuchają pożary na wysypiskach śmieci, słyszał już chyba każdy. Nieopłacalny wywóz odpadów do Chin, które nałożyły na ten proceder ograniczenia, oczywiście okazał się intratny w przypadku Polski. Nihil novi. I tak biznesmeni z mafii śmieciowej mają się dobrze, natomiast dużo gorzej czuje się Przyroda. Nadejdą dni, gdy nieciekawie poczują się wszyscy, natomiast tego dnia było mi szkoda głównie psów z pobliskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt (Radomskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami). Dym wdzierał się na pola obok, frunął nad lasem, przemieszczał się także nad terenem boksów.

Na miejscu znalazłem się prawie przypadkiem. Po wyjechaniu spod szpitala, w którym niestety był wtedy mój tata, zauważyłem wielki słup dymu i pomyślałem, że chyba płonie łąka albo jakiś fragment lasu. Skręciłem w tę stronę. Na miejscu zastałem wiele wozów strażackich. W rozmowie ze strażakiem (już później, podczas ciekawych zajęć w jednostce) dowiedziałem się, że pewne materiały potrafią tlić się latami na głębokości kilkudziesięciu metrów. Wszystkie akcje gaśnicze w takich miejscach jedynie likwidują zewnętrzne objawy i tylko chwilowo neutralizują zagrożenie pożarem. Czy wywołanym celowo? Wiele wskazuje na to, że tak.

Jako dziecko widywałem jeszcze takie wielkie śmieciarki (i polewaczki). Pękate jak beczki toczyły się po ulicach, a mnie zadziwiało to, że panowie śmieciarze nie jadą w ciężarówce, ale z tyłu na specjalnych stopniach. Niektóre z much, których w ich pracy jest pod dostatkiem, nazywano wtedy śmieciarami. Później zetknąłem się ze śmieciowymi umowami i śmieciowym żarciem. Dzień w dzień, w krainie mlekiem i miodem płynącej, widuję ludzi grzebiących w śmietnikach (w tym jeden z nich to człowiek chory na syllogomanię, czyli patologiczne zbieractwo). W komentarzach politycznych awanturników często słychać słowa o konieczności wysłania kogoś  na śmietnik historii. A teraz śmieciową stała się mafia. Co będzie kolejne?

M.

(13.05.2018 / Marcin / szosa)








D A L S Z A   D R O G A :




Ostatnie zdjęcie mojego ulubionego świerku
14 sierpnia wichura złamała tę wielką, piękną choinkę

[MK 26 VIII 2018]