Kolejny raz dochodzi do absurdu aż tak spóźnionych relacji. Skrócę więc wszystko i niebawem dogonię czas aktualny. A o tych dwóch bunkrach, a w zasadzie to schronach amunicyjnych, dowiedziałem się od Natalii – siostry Aleksandry. Dziękuję. Tym dziwniej mi było, że tych właśnie schronów nie znałem, a mijał je, biegając, Karol.
Początek w stylu iście paradokumentalnym. Brakuje tylko narratora, który wyjaśniłby, kto kim jest w tej historii. Dodał, czego poszczególni bohaterowie "chcą się dowiedzieć", tymczasem żywię nadzieję, iż Wy dowiedzie się czegokolwiek z dzisiejszej przejażdżki.
Zebrałem się fizyczno-psychicznie i siódmego dnia grudnia roku 2019, po przebyciu drogi znanej mi aż za dobrze, wjechałem w las. A dalej...
A dalej niech starczy obraz nagrany. Dodam tylko, że obydwa z nich stanowią niechlubną pozostałość obozu szkoleniowego niemieckiej armii (Heeresgutsbezirk Truppenübungsplatz Mitte Radom), z tak chwalebnymi, typowymi zresztą dla nich kartami, jak wymordowanie jeńców pracujących przy budowie zwiedzanych bunkrów. Kolejne betonowe kloce, jeśli chęci, czas i nogi pozwolą, w 2021. A jest ich mnóstwo, w tym jeden mieszkalny. Pozdrawiam.
Marcin
(7 grudnia 2019 / mtb / zimowa, spokojna przejażdżka: 32 km)
B14
B13
Dziękuję zaglądającym. Do kolejnego!
M.