15.03.2020

Cmentarz rozstrzelanych. Dzień w. s. z., cz. II (15.03.2020)


Cz. I: Kamień Kotarwicki

Pożegnawszy Kamień Kotarwicki, ruszyłem w stronę odwiedzonego przed laty cmentarza cholerycznego. Epidemiczna nekropolia siłą nieodparcie kojarzyła się z tym, co działo się (i dzieje) na świecie. Jednak tamtego dnia patrzyłem na wiele covidowych kwestii inaczej. Zanim dojechałem na miejsce, postanowiłem raz jeszcze nagrać kirkut zniszczony podczas II wojny światowej, na którym spoczywają Żydzi rozstrzelani przez Niemców podczas drogi przed planowanym przewiezieniem ich do obozu w Treblince.

Jak już pisałem, z drogi nie widać nic, chyba że późną jesienią lub zimą. Ponieważ przyroda jeszcze nie w pełni nabrała chęci do pokazania swych wszystkich uroków, tym razem (także przez inny sprzęt) udało mi się lepiej nagrać rozpadający się mur. Ślad pochówków, które odbywał się jeszcze w wieku XIX, i w zasadzie ostatni, poza symboliczną ścianą (z 1982) element przypominający, że tu spoczywają ludzie.

Smutne, zimne, nieprzyjemne miejsce.

Poniżej to samo miejsce w r. 2019, słabiej nagrane, ale lepiej opisane, a wcześniej film z r. 2020. 

Marcin

(15.03.2021 / mtb / 61 km / cz. II)

Film nowszy (15.03.2020):

[yt]

Cmentarz rozstrzelanych w drodze do Treblinki (06.08.2019)

 Film starszy (06.08.2019):

[napisano: 11 kwietnia 2021

2 komentarze:

  1. Też lubię czasami odwiedzać miejsca, w których już wcześniej byłem. Lubię dokumentować zmiany jakie zachodzą z biegiem czasu. Smutne jest tylko to, że czym więcej materiałów, tym mniej na nich obiektów mających być ich treścią. Pozdrawiam. Czekam na kolejne dwie części.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te zmiany bardzo ostatnio przyspieszają. Odkryłem i dziś coś nietypowego (a może typowego właśnie...), ale o tym, znając mój rozpęd, za trochę. Do usłyszenia, dzięki za mądry komentarz.

      Usuń