17.07.2019

Nie będzie nas - będzie las (17.07.2019)

Nie było nas, był las – nie będzie nas, będzie las... Czy na pewno? Polskie porzekadło wyrażało optymistyczną wiarę w siłę przyrody. Jednak ta, w starciu z tym, co widzimy wokół... ech... szkoda słów. Jeśli wygra, to całościowo – z nami. Innej drogi chyba już nie ma.

Las. Czego o nim nie powiedziano? Chyba już, jak o wszystkim, wszystko. Muzycznie najbliżej lasu byli dla mnie Norwegowie z Ulver, a w sumie to tylko ich dwa pierwsze albumy:

1. Bergtatt (1994), a więc black metal przemieszany z folkiem, ale zupełnie nie tak jak z marnym skutkiem próbowały i próbują robić to inne zespoły. Tu jest duch!


2. Kveldssanger (1995), czyli to, co na "Bergtatt" pojawiało się dzięki gitarom akustycznym, czystym wokalom i pewnej melancholijnej i właśnie leśnej aurze, tutaj rozwinęło skrzydła dzięki odrzuceniu metalowej konwencji. Czyste, nostalgiczne piękno.


A co podczas mojej drogi? Zupełnie nic. Spotkałem zająca, dotarłem do skraju lasu (dalej są tylko wyższe ode mnie pokrzywy), a gdzieś w kompletnej głuszy natknąłem się na zdziwionego moją tam obecnością biegacza (i vice versa, ale dziękuję za wskazanie drogi). Ten las niby niewielki (mały też nie, bo ma ponad 170 ha), ale potrafi zaskoczyć i zdezorientować. Mam z nim wiele miłych wspomnień. W nim jako mały chłopiec, pierwszy raz, z dziadkiem (i z rowerem!), zobaczyłem stado saren. Po tym oto lesie spacerowałem niezliczone ilości razy ze swoją 'dorosłą' rodziną. W nim śpi na wieki moje ukochane, najlepsze jakie miałem, zwierzątko. I do tego lasu zaglądam, gdy nie mam czasu na dalszą drogę, a chcę po prostu pobyć wśród drzew. Korzystajcie z lasów. Póki są, póki czekają. 

Następnym razem opowiem o pewnych ruinach. Do następnego... O, wreszcie pada.

Marcin

(17.07.2019 / mtb / 15 km, czyli najkrótsze z kiedykolwiek opisanych wyjść)



 Część za szosą jest bardziej dzika, cicha i trochę tajemnicza.
Gdzieś tam znajduje się głaz upamiętniający miejsce rozstrzelania (w 1906) Stanisława Wernera [fotografie pomnika], ale tym razem go nie znalazłem. Werner zginął przez próbę zamachu na carskim dowódcy Radomskiej Żandarmerii Gubernialnej. Oprócz tego jest tam też wiele grobów ludzi zabitych podczas II wojny przez Niemców.



Drugie życie cywilizacji 

 W taki gąszcz pokierował mnie Pan Biegacz

Wiele tablic przypomina o corocznej akcji sadzenia drzew. 
I faktycznie, szkółek leśnych tam nie brak. To cieszy.

Czyż nie pięknie? Znajdźcie swój las. Warto.

W tym, oprócz saren (dopuszczalne: sarn), żyją 83 gatunki ptaków, w tym puszczyk
i sowa uszata, lisy, jeże, maleńkie ryjówki, kumaki, żaby trawne i moczarowe, 
zaskrońce, żmije, tygrzyki i chrząszcze.

[10 sierpnia 2019]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz