Czasem potwierdza się przysłowie "najciemniej pod latarnią" (w języku rowerowym: "najdalej do miejsc najbliższych").
O tym, że tak blisko znajduje się zespół dworski i folwarczny z XVIII i XIX w., dowiedziałem się w zeszłe wakacje. Niestety nie było mi tam po drodze, a na przeszkodzie stawały, na zmianę, albo zniechęcenie, albo inny kierunek. Oczywiście kierunek dalszy, jakby hańbą było zwiedzenie czegoś prawie pod domem.
Od startu do niżej pokazanych miejsc wyszło mi równo 16 km, w tym 10 do wyjazdu z granic miasta. Znaczna różnica estetyczna i jakościowa pomiędzy punktami A i B jest główną przyczyną rozbicia dnia na dwa posty. Pierwszy milszy, ale dla mnie nudniejszy. Reszta ględzenia (i tak niezwykle ograniczonego... proszę docenić) pod fotografiami.
Marcin
(23.07.2019 / M. / mtb / 40 km)
DROGA DO...
Kolejny wiadukt
...a z najstarszego widok na pełniący rolę już tylko straszydła
budynek "użyteczności publicznej" (XIX w.)
Prawie na miejscu. Napotkane trzy panie zgodnie orzekły,
że to mur dawnych stajni. Ale o tej części następnym razem.
Pałac późnoklasycystyczny
Alegoria czytelnictwa w Polsce
(drzwi do biblioteki do połowy zarosły)
Góra: wspomnienie Katynia (1940)
Dół: wspomnienie katastrofy w Smoleńsku (2010)
Pałacyk ma nieszczęście być siedzibą głupoty, czyli szkołą,
lecz zarazem pewnie tylko dzięki temu istnieje.
Gdzieś na dnie oceanu, przez miliony lat żyją bakterie:
czasem by przetrwać, wystarczy nie myśleć.
Świetnie zachowane ślady etapów przedwiecznej pracy
Droga z...
Zapomniana kuźnia (część dworskich zabudowań)
Nudny, współczesny pustostan
(dziwnie wpisany w teren tych historycznych)
Ciekawy przykład upamiętnienia pojedynczego żołnierza
Słynne, przedziwne lotnisko. Pamiętam, gdy kilka lat temu,
także na rowerze, natknąłem się na powstający terminal. Tym razem zastałem
przebudowę (wg mediów), choć na chłopski rozum bardziej przypomina
to całkowitą rozbiórkę. Tragikomedia trwa.
Wojskowa część ma się dobrze.
Militärzone Eintritt Verboten
Kolejny z remontów
Interesujące zestawienie w nazwie: bar restauracyjny
Powstający skatepark
Dzień pustostanów i ruin. Moją uwagę zawsze zwraca ta firanka.
Fosa pełna kultury, czyli dobra inicjatywa Miejskiego Ośrodka Kultury Amfiteatr.
Niestety w tym roku nie skorzystałem. Może jeszcze w sierpniu.
Scena strzeżona przez trzy intrygujące postaci
Kiedyś obiecywałem, że wrócę tu za dnia. Różnica tylko kosmetyczna.
Płonął przy drodze.
Koniec cz. I
* * *
Cz. II lada dzień
Koniec cz. I
* * *
Cz. II lada dzień
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz